Siedem (nie tak śmiertelnych) grzechów link-buildingu

August 27, 2013
SEO
Praca w firmie, która próbuje zbudować swoją markę w sieci World Wide Web, jest nie tylko skomplikowana: jest wręcz niewiarygodnie skomplikowana, zwłaszcza jeśli szef lub klient zaszczycił Cię zadaniem uczynienia branży sławną. Ktokolwiek powiedział: „Łatwiej powiedzieć niż zrobić”, musiał Cię słyszeć z drugiego końca planety. Dla tych na wysokich stanowiskach w Twojej korporacji, zadanie, które Ci powierzono, to tylko prosta promocja. Chcą, aby Google, Yahoo czy Bing wyświetlały stronę internetową firmy na szczycie wyników wyszukiwania, gdy tylko klient zainteresuje się dziedziną, w którą wkraczasz. Często zdarza Ci się życzyć, aby zrozumieli, że kampania online to coś więcej niż tylko słowa kluczowe w pasku wyszukiwania. Prawdopodobnie jesteś w sytuacji, w której masz ochotę rwać włosy z głowy i uderzać nią o ścianę ze stresu. Weź głęboki oddech. Nie możesz oczekiwać, że wszyscy zrozumieją złożoność SEO, a tym bardziej Twój szef czy klient. Nie możesz ich winić, mają firmę do prowadzenia i po prostu nie chcą kłopotów związanych z nauką, czym jest budowanie linków. Chociaż prawdopodobnie ułatwiłoby to życie wszystkim, gdybyś od czasu do czasu mógł im, w prostych słowach, wyjaśnić podstawy budowania linków. W przystępny sposób możesz zostawić wiadomość dla swojego szefa, aby przeczytał ten artykuł.

1. Linki są niezbędne. Nieważne, ile osób będzie mówić, że link building umarł, nigdy nie będą mieli racji. Wyszukiwarki takie jak Bing, Yahoo! i Google polegają na linkach, aby szeregować wyniki. Nie oznacza to, że link building kiedyś był taki sam jak link building teraz. Czasy się zmieniły i przeszliśmy od tradycyjnego katalogowania do bardziej społecznego pisania treści na blogach. Konwencjonalne czy nie, ludzie będą używać wyszukiwarek, gdy będą chcieli coś wiedzieć, a wyszukiwarki będą wykorzystywać linki.

2. Przepraszamy, nie możemy podać dokładnej liczby, spróbuj ponownie później. Ile linków potrzebujesz, aby ukraść to najbardziej pożądane miejsce nr 1? Czy 100 wystarczy? Nie wiemy. Nie mamy pewnego sposobu na poznanie dokładnych liczb, które mogą Cię wynieść na szczyt. Dopóki żadna konkretna wiedza na temat algorytmu wyszukiwarki nie zostanie nam przekazana, wystarczy wiedzieć, że jakość linków będzie ważniejsza niż ilość. Należy wziąć pod uwagę wiele czynników: wysiłki, które wkładasz, słowa kluczowe, które wybierasz, i nastrój Google, to znaczy przewidywania wyszukiwarki dotyczące słów kluczowych.

3. Dobra treść nie bierze się z butelki. Nie, proszę, nie zakładaj, że możemy Ci dostarczyć idealną treść, której szukasz, w mgnieniu oka. Musimy się dobrze zastanowić, jakie słowa kluczowe będą idealnie pasować do Ciebie i przyszłych klientów. Wyobraź sobie, że coś tak trywialnego jak post na Facebooku może zająć do 15 minut. Jeśli chcesz większego projektu, może nam to zająć dni i tygodnie. Nie spieszymy się, ponieważ tylko wysokiej jakości treść może Cię doprowadzić do tego wzniosłego miejsca. Cokolwiek mniej niż to jest bezowocne.

4. Nie możesz kupić mapy linków. My, twórcy linków, zawsze zaczynamy od zera. Jest to dla nas bardzo stresujące, gdy nasi klienci dają nam jednowierszowe polecenie, takie jak „Zdobądź kilka linków”. Gdyby tylko mapa mogła nam pokazać, gdzie znaleźć idealny link z idealną treścią, życie byłoby błogosławieństwem. Ale nie. Wspomniana mapa nie istnieje i musimy polegać na naszych wysiłkach i słowach kluczowych.

5. Nie jesteśmy żebrakami, jesteśmy wybierającymi. Wbrew powszechnemu przekonaniu, nie prosimy przeciętnego Kowalskiego o udostępnienie nam linków. No chyba, że coś zyskają na swojej „hojności”. Więc to, co robimy, to staramy się jak najmocniej „zasłużyć na link”. Najlepszym sposobem na to jest osiągnięcie punktu 3, czyli posiadanie dobrej treści. Jeśli spróbujemy skontaktować się z 50 osobami, nie ma gwarancji, że uzyskamy 50 linków. Ale dzięki wysiłkom i sumiennemu raportowaniu, 1 link uzyskany z działań outreach może być znacznie lepszy niż 100 linków obiecanych przez zagraniczną agencję link buildingu.

6. Cierpliwość jest cnotą. Może to być banał, ale to prawda. Nie wiemy, jak długo nasze wysiłki będą przynosić owoce. Wyobraź sobie tylko, ile czasu zajmuje stworzenie dobrej treści. Możemy Cię zapewnić, że bez względu na to, jak długo (zazwyczaj do 4 miesięcy) wyniki są gwarantowane. Taka jest jego natura; budowanie linków to naprawdę powolny proces. Przyjdzie czas, kiedy naprawdę będziesz wątpić, czy cały poświęcony czas, pieniądze i wysiłek przyniosą rezultaty. Nie martw się, zazwyczaj w piątym miesiącu sprawy zaczną się poprawiać. Po prostu wypada ustalić oczekiwania.

7. Nie ma przerw. Gdy już ustalisz, że Twoje pozycje w rankingu są wyższe, nigdy nie zakładaj, że możesz przestać budować linki. Jeśli to zrobisz, cała Twoja ciężka praca pójdzie na marne i zaczniesz od zera. Znowu. Budowanie linków to ciągły proces. Nie możesz sobie pozwolić na zatrzymanie. Jeśli z jakiegoś powodu się zatrzymasz, możesz być stabilny przez około miesiąc, ale tylko dzięki śladowym elementom z poprzednich wysiłków. Nicnierobienie nigdzie Cię nie zaprowadzi.

To wszystko. SEO to skomplikowana wiedza. Nie każdy od razu ją opanuje. Jeśli Twój CMO, klient lub szef klienta sprawia Ci trudności, ponieważ uważa, że przydzielono Ci najbardziej prozaiczne ze wszystkich zadań. Uspokój się. Nie wpadaj w szał. Po prostu grzecznie podejdź do zainteresowanej strony i wyjaśnij, dlaczego SEO i budowanie linków nigdy nie jest łatwe. Zapewnij ich, że ich pieniądze są w równym stopniu zaspokajane Twoim czasem i wysiłkiem. W ten sposób praca zespołowa zostaje wznowiona, a konflikty są unikane.