
Kilka lat temu wszyscy mówili o Digg. Minęło już sporo lat, ale pamiętasz, jak to było na ustach wszystkich, że ukuło się nawet określenie „Efekt Dinga”. Efekt Dinga pojawiał się, gdy strona internetowa trafiała na stronę główną Dinga, a następnie wysyłała tak duży ruch, że powodowało to awarię serwera. Działo się tak, ponieważ strony internetowe nie były w stanie obsłużyć takiego poziomu ruchu. Skutkowało to tym, że marketerzy tracili wspaniałe okazje, takie jak uczynienie treści wirusowymi w sieci.
Dziś Ding jest mniej więcej legendą, ale ważne jest, abyś wiedział, że Efekt Dinga jest nadal bardzo aktywny. Dzięki mediom społecznościowym treści mogą stać się wirusowe poprzez retweety na Twitterze, udostępnienia na Facebooku i ponowne publikowanie. Smutna wiadomość jest taka: większość stron internetowych nie radzi sobie ze sławą, co skutkuje awariami.
Teraz, gdy to wiesz, czy uważasz, że Twoja strona internetowa wytrzyma próbę? Kiedy decydujesz się na kierowanie ruchu na swoją stronę internetową, ważne jest, aby wiedzieć, czy Twoja strona poradzi sobie z poziomem ruchu, jaki przyniesie udana kampania marketingowa. Jeśli jednak Twoja strona internetowa nie jest w stanie obsłużyć ruchu, nastąpi szereg niefortunnych zdarzeń, takich jak:
Teraz wiesz, dlaczego ważne jest, aby znać siłę swojej strony internetowej, jeśli chodzi o nagłe wzrosty ruchu. Aby upewnić się, że Twoja strona sobie z tym poradzi, należy wprowadzić kilka rzeczy:
Czy ostatnio doświadczyłeś nagłego wzrostu ruchu na swojej stronie internetowej? Podziel się swoimi doświadczeniami w sekcji komentarzy.